poniedziałek, 11 listopada 2013

Jak nie powinno się postępować z włosami + Jak wyglądają moje włosy, kiedy są proste. Dużo zdjęć :)

 W środę moje włosy przeżyły małe katowanie. W ostatniej chwili dostałam telefon, że jedziemy na otwarcie River Island w Złotych Tarasach, na wyszykowanie sie miałam 2 h. Włosy nieumyte, ja nieogarnięta, jedyne co przyszło mi do głowy to umyć je i wyprostować. I tak zrobiłam wskoczyłam pod prysznic umyłam je szamponem HiPP i nałożyłam dosłownie na chwilę balsam Eco Hysteria. Po wyjściu spod prysznica pierwsze co zrobiłam to wyszorowałam je ręcznikiem, potem szybko rozczesałam, spsikałam preparatem wygładzającym, chroniącym przed gorącą temparaturą z Chii, jakąś silikonową odżywką bez spłukiwania mojej mamy i złapałam za suszarkę. Ja ostatni raz suszyłam włosy rok temu, nie używam suszarki wogóle. Jakieś pół roku temu zepsuła nam się suszarka i mama dostała w prezencie nową: bez regulacji temperatury, bez jonizacji i innych różnorakich funkcji. Tak więc suszyłam włosy pełną mocą, mega gorącym nawiewem, wymachując na wszystkie strony i suszarką i włosami. Po wysuszeniu na głowie miałam puch i sahare. Tak suche włosy ostatni raz miałam jeszcze przed zmianą pielęgnacji. Od razu złapałam za prostownicę i prostowałam, przejeżdzając po kilka razy po jednym paśmie i zatrzymując sie na dłużej na końcówkach... Poniżej możecie zobaczyć efekt końcowy :)
Niby nie jest tak źle, ale po przyjrzeniu się możecie zobaczyc jak suche są np. końce. Zdjęcia nie oddają tego jak wyglądały w rzeczywistości. Były bardzo suche.
Mimo to każdy był zachwycony moją fryzują, usłyszałam komentarze typu w prostych ci lepiej, wyglądasz poważniej, ale masz piękne włosy, matko jak ci urosły..
Ja także uważam że proste włosy lepiej do mnie pasują, jednak mogłam zaoszczędzić im wysuszu.
Pół roku temu w czerwcu także prostowałam włosy z okazji chrzcin i wtedy postępowałam zupełnie inaczej. Najpierw na całą noc nałożyłam olej arganowy, rano umyłam nałożyłam odżywkę, preparat wygładzający z chii, jedwab i zaczekałam aż same wyschną potem bardzo delikatnie prostowałam. Włosy były wtedy wygładzone i błyszczące. Wystarczyło obejść się z nimi delikatniej.
Niestety na delikatność nie było czasu.
Zbliżenie na końcówki:
Tutaj nie prezentują się aż tak źle :)
Zdjęcie z przodu. Gotowa do wyjścia :)
W sobotę wieczorem nałożyłam olej na całą noc, w niedziele umyłam szamponem HiPP i nałożyłam maskę Love2mix na poł h, potem zrobiłam płukankę octową z malin i nałożyłam balsam Eco Hysteria na 2 min, poczekałam aż włosy wyschna. Po wyschnięciu włosy wrociły do stanu sprzed środy i bardzo się z tego cieszę :)
Zdjęcie robione bez lampy w świetle dziennym, wybaczcie koszulkę nocną :)
Całe szczęście są w stanie takim samym jak wcześniej, z czego bardzo się ciesze i kamień spadł mi z serca :)
Wszystkie zdjęcia robione bez flasha, pierwsze zdjęcia robione były po godzinie 15 stąd różnica w kolorze i ogólnej jakości.
Jak widzicie moje włosy to kameleon, kolor na każdym zdjęciu wychodzi inaczej, w rzeczywistości określiłabym go jako taki mysi ciemny bląd/jasny brąz :)

38 komentarzy:

  1. Na zdjęciach nie wyglądają źle ;) Trochę je skatowałaś, ale cóż... każdemu może się zdarzyć. Falowane wyglądają bardzo ładnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje sobie sprawę, zdjęcia nie oddają tego jakie były suche :)

      Usuń
    2. Jako falowane wyglądają dużo lepiej! :D jeśli wyprostuję swoje włosy to stają się dużo bardziej suche :/ niestety :/

      Usuń
  2. Od czasu do czasu można 'zaszaleć', ale należy się pilnować, by nie robić tego zbyt często :) masz bardzo ładne włosy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, włosy są dla nas nie my dla nich i raz na jakiś czas nie zaszkodzi, jednak zdrowe włosy są piękniejsze niż suche i zniszczone dlatego warto pamiętać o delikatności której mnie zabrakło ;p

      Usuń
  3. Wiedziałam! Wiedziałam, że tak naprawdę nic złego się nie stało. A Twoje końcówki wyglądają pięknie w porównaniu z moimi, choć nie prostowałam nigdy.

    I w wersji prostej i falowanej Twoje włosy pięknie lśnią i zachwycają objętością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm z tą objętością to nie do końca tak różowo bo jak się spuszą to wyglądam jak baranek, nie da się tego opanować ;p mimo że nic złego się nie stało to ich susza bardzo mnie wystraszyła

      Usuń
  4. Te drugie zjecie... piękny kolor i ogólnie włosy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzisz, niepotrzebnie panikowalas, ale wierze, ze sie mocno wystraszylas ;) Wlosy wygladaja genialnie, kolor tez piekny. Znaczy wyrobilas sie bez problemu, jak jeszcze zdjecia zdazylas zrobic ;D?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie to suszenie i prostowanie to bym sie nie wyrobila :D Zdjęcia to była chwila którą na sam koniec udało mi się uzyskać ;p

      Usuń
  6. Czasem nam to służy, gdy mamy mniej czasu na zebranie się!:D A włosy mimo ich tarmoszenia i tak prezentują się pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim włosom jednak bardziej służy kiedy mam więcej czasu ;p

      Usuń
  7. Masz śliczny kolorek włosów ! :-)
    _____________________________________________
    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. No to pięknie im zrobiłaś :P
    Końcówki masz super ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem pewna, że pisałam komentarz pod tym postem ale gdzieś go wcięło :P
    Pozwolę sobie na spam: wyznaczyłam cię do tagu, jeśli lubisz łańcuszki tego typu, to zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, nominowałam Cię do Liebster Blog Award, jeśli masz ochotę wziąć udział to szczegóły znajdziesz na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję Ci za komentarze u mnie ;)
    Masz śliczne włosy! Naj, naj są na ostatnich fotkach w świetle dziennym i pofalowane <3 uwielbiam takie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo dobrze znam takie sytuacje i rozumiem. ;] Kobieta zmienną jest ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham Ciebie i Twoje włosy :) Co mnie na Tarasy nie zabrałaś:( Kasia

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej :) Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :) Zapraszam do zabawy! Szczegółowe informacje w najnowszym poście - www. marigoldds.blogspot.com

    P.S Piękne włosy, nie wiem czemu jeszcze nie zauważyłam Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale pięknie błyszczą! Widzisz, nawet małe skatowanie nie zabrało im ich piękna :D Dla mnie najgorszym widokiem jak jest prostuję raz na rok włosy i one tak strasznie parują. Mam wrażenie, że krzyczą :D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie takie samo odczucie! I ten dźwięk, takie skwierczenie.. Pomyśleć że kiedyś lubiłam to bo dawało to efekt idealnie prostych włosów ;o

      Usuń
  16. kiedy cos nowego? :) dodaje do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo ładne, zadbane włoski ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Masz piękne włoski ! :) Tylko pozazdrościć :) Kolor cudowny :) Naturalny ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) Nigdy nie farbowałam włosów farbami chemicznymi, kiedyś tylko pare lat temu szamponetką i raz w wakacje miałam nieudane farbowanie henną ale już nie ma po nich śladu.

      Usuń
  19. Bardzo ładne :) Przede wszystkim są geste i wydają się być grube po wyprostowaniu. Moje włosy są z nuatury bardzo cieniutkie i po wyprostowaniu wyglądają mizernie ;/

    OdpowiedzUsuń
  20. masz piękne włosy ;)
    zostaję u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zdecydowanie lepiej prezentują się po dawce odżywiania.. Nie dziwię się, że dostały suszy.
    Ja ostatnio też daje swoim włosom popalić... i doprowadziłam je do podobnego stanu co Ty, wystarczyło raz wyprostować i siano na głowie gwarantowane. Jednak lepiej nie prostować. Już prostsze włosy mam jak umyje i na bieżąco powoli wysusze.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak prostowanie niestety nie służy włosom :( ja mam ostatnio wysusz po maśle shea które ukryło się w składzie odżywki i maski, a którego nie zauważyłam..

      Usuń

Dziękuje wszystkim za pozytywne komentarze, które motywują mnie do dalszego prowadzenia bloga i dodawania nowych postów :) Mam nadzieję że zostaniesz ze mną na dłużej :)