W środę moje włosy przeżyły małe katowanie. W ostatniej chwili dostałam telefon, że jedziemy na otwarcie River Island w Złotych Tarasach, na wyszykowanie sie miałam 2 h. Włosy nieumyte, ja nieogarnięta, jedyne co przyszło mi do głowy to umyć je i wyprostować. I tak zrobiłam wskoczyłam pod prysznic umyłam je szamponem HiPP i nałożyłam dosłownie na chwilę balsam Eco Hysteria. Po wyjściu spod prysznica pierwsze co zrobiłam to wyszorowałam je ręcznikiem, potem szybko rozczesałam, spsikałam preparatem wygładzającym, chroniącym przed gorącą temparaturą z Chii, jakąś silikonową odżywką bez spłukiwania mojej mamy i złapałam za suszarkę. Ja ostatni raz suszyłam włosy rok temu, nie używam suszarki wogóle. Jakieś pół roku temu zepsuła nam się suszarka i mama dostała w prezencie nową: bez regulacji temperatury, bez jonizacji i innych różnorakich funkcji. Tak więc suszyłam włosy pełną mocą, mega gorącym nawiewem, wymachując na wszystkie strony i suszarką i włosami. Po wysuszeniu na głowie miałam puch i sahare. Tak suche włosy ostatni raz miałam jeszcze przed zmianą pielęgnacji. Od razu złapałam za prostownicę i prostowałam, przejeżdzając po kilka razy po jednym paśmie i zatrzymując sie na dłużej na końcówkach... Poniżej możecie zobaczyć efekt końcowy :)
Niby nie jest tak źle, ale po przyjrzeniu się możecie zobaczyc jak suche są np. końce. Zdjęcia nie oddają tego jak wyglądały w rzeczywistości. Były bardzo suche.
Mimo to każdy był zachwycony moją fryzują, usłyszałam komentarze typu w prostych ci lepiej, wyglądasz poważniej, ale masz piękne włosy, matko jak ci urosły..
Ja także uważam że proste włosy lepiej do mnie pasują, jednak mogłam zaoszczędzić im wysuszu.
Pół roku temu w czerwcu także prostowałam włosy z okazji chrzcin i wtedy postępowałam zupełnie inaczej. Najpierw na całą noc nałożyłam olej arganowy, rano umyłam nałożyłam odżywkę, preparat wygładzający z chii, jedwab i zaczekałam aż same wyschną potem bardzo delikatnie prostowałam. Włosy były wtedy wygładzone i błyszczące. Wystarczyło obejść się z nimi delikatniej.
Niestety na delikatność nie było czasu.
Zbliżenie na końcówki:
Tutaj nie prezentują się aż tak źle :)
Zdjęcie z przodu. Gotowa do wyjścia :)
W sobotę wieczorem nałożyłam olej na całą noc, w niedziele umyłam szamponem HiPP i nałożyłam maskę Love2mix na poł h, potem zrobiłam płukankę octową z malin i nałożyłam balsam Eco Hysteria na 2 min, poczekałam aż włosy wyschna. Po wyschnięciu włosy wrociły do stanu sprzed środy i bardzo się z tego cieszę :)
Zdjęcie robione bez lampy w świetle dziennym, wybaczcie koszulkę nocną :)
Całe szczęście są w stanie takim samym jak wcześniej, z czego bardzo się ciesze i kamień spadł mi z serca :)
Wszystkie zdjęcia robione bez flasha, pierwsze zdjęcia robione były po godzinie 15 stąd różnica w kolorze i ogólnej jakości.
Jak widzicie moje włosy to kameleon, kolor na każdym zdjęciu wychodzi inaczej, w rzeczywistości określiłabym go jako taki mysi ciemny bląd/jasny brąz :)
Na zdjęciach nie wyglądają źle ;) Trochę je skatowałaś, ale cóż... każdemu może się zdarzyć. Falowane wyglądają bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńZdaje sobie sprawę, zdjęcia nie oddają tego jakie były suche :)
UsuńJako falowane wyglądają dużo lepiej! :D jeśli wyprostuję swoje włosy to stają się dużo bardziej suche :/ niestety :/
UsuńOd czasu do czasu można 'zaszaleć', ale należy się pilnować, by nie robić tego zbyt często :) masz bardzo ładne włosy!
OdpowiedzUsuńDziękuję, włosy są dla nas nie my dla nich i raz na jakiś czas nie zaszkodzi, jednak zdrowe włosy są piękniejsze niż suche i zniszczone dlatego warto pamiętać o delikatności której mnie zabrakło ;p
UsuńWiedziałam! Wiedziałam, że tak naprawdę nic złego się nie stało. A Twoje końcówki wyglądają pięknie w porównaniu z moimi, choć nie prostowałam nigdy.
OdpowiedzUsuńI w wersji prostej i falowanej Twoje włosy pięknie lśnią i zachwycają objętością.
hmm z tą objętością to nie do końca tak różowo bo jak się spuszą to wyglądam jak baranek, nie da się tego opanować ;p mimo że nic złego się nie stało to ich susza bardzo mnie wystraszyła
UsuńTe drugie zjecie... piękny kolor i ogólnie włosy.
OdpowiedzUsuńBardzo ci dziękuje :)
UsuńWidzisz, niepotrzebnie panikowalas, ale wierze, ze sie mocno wystraszylas ;) Wlosy wygladaja genialnie, kolor tez piekny. Znaczy wyrobilas sie bez problemu, jak jeszcze zdjecia zdazylas zrobic ;D?
OdpowiedzUsuńGdyby nie to suszenie i prostowanie to bym sie nie wyrobila :D Zdjęcia to była chwila którą na sam koniec udało mi się uzyskać ;p
UsuńCzasem nam to służy, gdy mamy mniej czasu na zebranie się!:D A włosy mimo ich tarmoszenia i tak prezentują się pięknie :)
OdpowiedzUsuńMoim włosom jednak bardziej służy kiedy mam więcej czasu ;p
UsuńMasz śliczny kolorek włosów ! :-)
OdpowiedzUsuń_____________________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
No to pięknie im zrobiłaś :P
OdpowiedzUsuńKońcówki masz super ;-)
mi się podoba ten kolor !
OdpowiedzUsuńAle na którym zdjęciu? ;p
UsuńJestem pewna, że pisałam komentarz pod tym postem ale gdzieś go wcięło :P
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie na spam: wyznaczyłam cię do tagu, jeśli lubisz łańcuszki tego typu, to zapraszam :)
ale lśniące :O
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i blask!
OdpowiedzUsuńHej, nominowałam Cię do Liebster Blog Award, jeśli masz ochotę wziąć udział to szczegóły znajdziesz na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za komentarze u mnie ;)
OdpowiedzUsuńMasz śliczne włosy! Naj, naj są na ostatnich fotkach w świetle dziennym i pofalowane <3 uwielbiam takie!
Bardzo dobrze znam takie sytuacje i rozumiem. ;] Kobieta zmienną jest ;D
OdpowiedzUsuńKocham Ciebie i Twoje włosy :) Co mnie na Tarasy nie zabrałaś:( Kasia
OdpowiedzUsuńHej :) Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :) Zapraszam do zabawy! Szczegółowe informacje w najnowszym poście - www. marigoldds.blogspot.com
OdpowiedzUsuńP.S Piękne włosy, nie wiem czemu jeszcze nie zauważyłam Twojego bloga :)
Ale pięknie błyszczą! Widzisz, nawet małe skatowanie nie zabrało im ich piękna :D Dla mnie najgorszym widokiem jak jest prostuję raz na rok włosy i one tak strasznie parują. Mam wrażenie, że krzyczą :D:D
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo odczucie! I ten dźwięk, takie skwierczenie.. Pomyśleć że kiedyś lubiłam to bo dawało to efekt idealnie prostych włosów ;o
Usuńbardzo ładne włoski:))
OdpowiedzUsuńkiedy cos nowego? :) dodaje do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne, zadbane włoski ;-)))
OdpowiedzUsuńMasz piękne włoski ! :) Tylko pozazdrościć :) Kolor cudowny :) Naturalny ?
OdpowiedzUsuńTak :) Nigdy nie farbowałam włosów farbami chemicznymi, kiedyś tylko pare lat temu szamponetką i raz w wakacje miałam nieudane farbowanie henną ale już nie ma po nich śladu.
UsuńBardzo ładne :) Przede wszystkim są geste i wydają się być grube po wyprostowaniu. Moje włosy są z nuatury bardzo cieniutkie i po wyprostowaniu wyglądają mizernie ;/
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy ;)
OdpowiedzUsuńzostaję u Ciebie ;)
Miło mi ;*
UsuńZdecydowanie lepiej prezentują się po dawce odżywiania.. Nie dziwię się, że dostały suszy.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też daje swoim włosom popalić... i doprowadziłam je do podobnego stanu co Ty, wystarczyło raz wyprostować i siano na głowie gwarantowane. Jednak lepiej nie prostować. Już prostsze włosy mam jak umyje i na bieżąco powoli wysusze.. :)
Oj tak prostowanie niestety nie służy włosom :( ja mam ostatnio wysusz po maśle shea które ukryło się w składzie odżywki i maski, a którego nie zauważyłam..
UsuńWidać, że są zdrowe ;)
OdpowiedzUsuń