piątek, 14 sierpnia 2015

Mała włosowa aktualizacja :)

 
Nie wiem czy ktoś tu mnie jeszcze pamięta, ale postanowiłam się odezwać, ponieważ jeszcze żyję :) Niestety klasa maturalna odzwyczaiła mnie od bloga a długie wakacje skutecznie rozleniwiły i nie mogłam się zebrać żeby coś napisać. Nadal mam serce do tego bloga i dużo pomysłów na posty, dlatego jeśli jeszcze tu jesteście, zostawcie ślad i dajcie znać :)
Jak w tytule, kilka miesięcy temu dokładniej, pod koniec kwietnia, tydzień przed maturami (wbrew przesądom :D) obcięłam włosy z długości do pępka, do długości do ramion. Moi stali czytelnicy pamiętają na pewno moje fale, po obcięciu przestały mi się falować i są jak widać w miarę proste :) Tak długie włosy jakie nosiłam jeszcze pół roku temu zaczęły mi mocno przeszkadzać. Przez przygotowania do matury i egzaminu dyplomowego mocno zaniedbałam włosy, nie olejowałam ich a moja pielęgnacja sprowadzała się do szamponu, odżywki i jedwabiu. Włosy były ciężkie i wiązanie  ich kończyło się bólem głowy, a od warkocza natomiast nieładnie się odkształcały. Rozpuszczone włosy mi przeszkadzały w codziennym funkcjonowaniu więc kombinowałam z wiązaniami kucyk, wysoki koczek, niski koczek, ale nic mi nie pasowało. Ciągle coś mnie w nich denerwowało aż w końcu podcięłam je kilkanaście cm, za linie piersi. Od razu poczułam się lepiej! Włosy były zdrowsze i lżejsze, ładnie się układały i nawet aż tak mi nie przeszkadzały. Ale po krótkim czasie znowu zaczęły mnie męczyć i wtedy zdecydowałam się że trzeba je konkretnie obciąć :D Miałam sporo wątpliwości w końcu nie zapuszcza się włosów w miesiąc, ale (ku mojemu zaskoczeniu) znajomi mnie do tego zachęcali :D No i poszły pod nożyczki! Podcinałam je od tamtego czasu ze dwa, trzy razy ponieważ bardzo szybko odrastają. Bałam się że nie będą się układać, mam włosy dość puszyste i wydawało mi się że będę mieć na głowie hełm albo będę wyglądać jak owca, (kiedyś obcięcie włosów do ramion skończyło się właśnie przez to prostowaniem, ale wtedy nie miałam pojęcia o świadomej pielęgnacji), ale nic z tych rzeczy! Włosy pięknie się układają, są lekkie, zdrowe, miękkie i gładkie. Kiedy mi przeszkadzają nadal mogę część z nich z góry zebrać i zawinąć w koczka, a samopoczucie mam 100 razy lepsze! Nawet nie wyobrażam sobie teraz moich długich włosów w te upały, chyba bym się ugotowała...
 Dbam o nie równie mocno co kiedyś: olejuje: nakładam maski, odżywki i nadal sprawia mi to dużo frajdy :D Lubiłam moje długie fale i może jeszcze kiedyś do nich wrócę ale na ten moment jestem bardzo zadowolona z ich krótszej wersji :)
Więcej zdjęć na moim instagramie, zapraszam :)

Posty zaczną się pojawiać w miarę regularnie ( tak wiem już to słyszeliście ;p ), dlatego zachęcam do odwiedzania bloga. Napiszcie proszę co u was. Ja dostałam się na studia i na jesień przeprowadzam się do trójmiasta :) 
Pozdrawiam was cieplutko i życzę wam miłego weekendu!

PS. Wiecie dobrze jak ważne jest regularne badanie się prawda? Poruszam ten temat każdego października, bo wciąż za mało kobiet (i nie tylko) się bada! Dlatego podrzucam wam link do poruszającego wpisu na blogu Basi, który was uświadomi dlaczego warto się badać:
Sama mam drobne 'kobiece problemy' o których nie wiedziałabym gdybym regularnie się nie badała. Moje problemy to niby nic ale w życiu bym nie pomyślała że mogą mnie spotkać w wieku zaledwie 20 lat! Mam też koleżanki które mają 21 i więcej lat i nigdy nie były u ginekologa bo się wstydzą, boją... Dziewczyny nie bójcie się, idźcie do ginekologa polecanego przez waszą mamę ciocię, przyjaciółki.. Każdy lekarz czy to mężczyzna czy kobieta zrozumie kiedy powiecie że nigdy nie byłyście na tego typu badaniach i (jeśli tak jest) jesteście dziewicami i będzie wtedy delikatny!
Pamiętajcie też o samodzielnym badaniu piersi każdego miesiąca, link do instrukcji tutaj.

13 komentarzy:

  1. Ja tez często podcinam i czuje dużą ulgę ale na aż tak krótkie bym się nie zdecydowała :) ale tobie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że wróciłaś! :) Czekam na regularne posty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja milo Cie tu znowu widziec Kochana :*! Mam nadzieje, ze tym razem faktycznie bedziesz pisac regularnie ;p
    Co do wlosiat, ich objetosc mnie powala i wyobrazam sobie, jakie bylyby uciazliwe z poprzednia dlugoscia w te upaly. Najwazniejsze, ze nie zalujesz swojej decyzji :) Bardzo dobry przekaz odnosnie badan, popieram wszystko to, co napisalas. Gratuluje dostania sie na studia, 3mam kciuki na pozytywne ulokowanie sie w nowym miejscu :)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna zmiana, bardzo dobrze Ci w tych włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie pięknie włosy! A Ty taka naturalna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś miałaś na twarzy?:)

      Usuń
    2. Nie pamietam dokładnie ale napewno krem z filtrem i podkład mineralny, może odrobine różu i pomadki ochronnej :) 😃

      Usuń
  6. Zawsze chciałam mieć tak podcięte włosy, ale w długich mi lepiej :(. Bardzo do twarzy Ci w takich włosach! :) Wyglądasz bardzo kobieco! Świetnie, że motywujesz do badania się. Jestem też w szoku, że w tak młodym wieku już można mieć problemy :( daje to do myślenia... Dziękuje Ci za ten wpis! Trzymaj się i oczywiście będę zaglądała regularnie :* Buziak! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy wpis. Warto było tutaj zajrzeć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim za pozytywne komentarze, które motywują mnie do dalszego prowadzenia bloga i dodawania nowych postów :) Mam nadzieję że zostaniesz ze mną na dłużej :)