Mikro-kropelki natychmiast intensywnie penetrują skórę, szybko ją kojąc.
Jest to woda podziemna, krystalicznie czysta. Jest wysoko mineralizowana przez co poprawia stan naszego organizmu. Zawartość takich biopierwiastków jak wapń, żelazo, magnez, krzem, sód, lit, potas, selen poprawia kondycję skóry i przywraca jej równowagę. W zależności od źródła wody termalnej skład poszczególnych biopierwiastków może się różnić.
źródło
Wody termalne znajdują się również w Polsce m. in w Ciechocinku, Cieplicach, na Podchalau. Firma która wykorzystuje naszą polską wodę termalną to Iwostin :)
Jest to woda podziemna, krystalicznie czysta. Jest wysoko mineralizowana przez co poprawia stan naszego organizmu. Zawartość takich biopierwiastków jak wapń, żelazo, magnez, krzem, sód, lit, potas, selen poprawia kondycję skóry i przywraca jej równowagę. W zależności od źródła wody termalnej skład poszczególnych biopierwiastków może się różnić.
źródło
Wody termalne znajdują się również w Polsce m. in w Ciechocinku, Cieplicach, na Podchalau. Firma która wykorzystuje naszą polską wodę termalną to Iwostin :)
Woda termalna jest idealna dla cery wrażliwej, alergicznej i naczynkowej. W przypadku cer problematycznych jej działanie jest najlepiej widoczne. Woda termalna nie nawilża, ale odświeża i łagodzi. Psikanie się wodą termalną nie nawilży nam skóry, ale może ją schłodzić, ukoić i zadziałać przeciwzapalnie, wspomaga także proces regeneracji naskórka, przeciwdziała powstawaniu podrażnień. Zapobiega zmianom wywoływanym przez wolne rodniki. Dzięki obecności magnezu ma działanie tonizujące i opóźniające procesy starzenia się skóry, natomiast żelazo poprawia jej koloryt. Woda redukuje obrzęki i opuchnięcia, przywraca skórze naturalne PH i redukuje zaczerwienienie. Pomaga przy stanach chorobowych skóry takich jak trądzik i łuszczyca.
Wody można używać jako tonik, można także pryskać się nią w ciągu dnia tak jak ja to robię dla odświeżenia, można także pryskać się nią po zrobieniu makijażu, bardzo ładnie scala makijaż mineralny i usuwa `pudrowy efekt` jaki po nim zostaje.
Należy pamiętać aby po kilkunastu sekundach od spryskania się wodą delikatnie osuszyć twarz, jeśli tego nie zrobimy woda odparuje z naszej twarzy zabierając z niej cenne minerały i nawilżenie co może przynieść odwrotny skutek od zmierzonego i skończy się to przesuszeniem. Ja czasami w upał nie osuszam twarzy z lenistwa i wysuszenia nie zauważyłam ale wiadomo że skóra skórze nie równa.
Jedyna woda przy której nie trzeba osuszać twarzy to woda URIAGE, ze względu na jej unikalną izotoniczność i skład mineralny. Dzięki temu po spryskaniu nią twarzy nie osuszamy jej ale pozwalamy minerałom na wniknięcie w skórę.
Ja używałam wody VICHY i LA ROCHE-POSAY i jestem z nich bardzo zadowolona. Nie widzę między nimi większych różnic oprócz tego że VICHY ma mocniejszy dozownik i lekko specyficzny zapach, gdzie LA ROCHE nie ma żadnego zapachu. Ja nie używam wody jako tonik, (u mnie w tej roli występują hydrolaty) ale jako odświeżenie w ciągu dnia i do `scalenia` makijażu. Woda świetnie sprawdza się w upały, momentalnie ochładza i odświeża, zawsze mam ją w torebce. To mój wakacyjny niezbędnik, zwłaszcza za granicą. Niestety zarówno VICHY jak i LA ROCHE-POSAY należą do koncernu LOREAL który testuje kosmetyki na zwierzętach i zleca to innym chińskim koncernom, dlatego następną wodą którą kupię będzie URIAGE, która prawdopodobnie zostanie na dłużej ze względu na izotoniczność i fakt że w przeciwieństwie do poprzedniczek jest wegańska :)