niedziela, 27 października 2013

Dynia - nie tylko na Halloween :)

Halloween zbliża się małymi kroczkami i dużo zwolenników przygotowują w domu dynie, która jest symbolem tego święta. Halloween ma swoich zwolenników i przeciwników, ja to święto uważam za klimatyczne i dosyć zabawne.Osoby religijne uważają je za święto szatana, ja traktuję to z przymrużeniem oka, dopóki ktoś nie oddaje kota w ofierze na cmentarzu, jest ok, bo jak często od was słyszę zdanie - wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem :)
U nas w domu nigdy takiej dyni nie było, chociaż w młodszych czasach bardzo chciałam. W tym roku za namową mojej siostry mama przywiozła do domu dynię którą `wypatroszyłyśmy` i wyciełam jej oczka, nosek i uśmieszek. Dynię widzicie na zdjęciu ale nie śmiejcie się, to mój pierwszy raz ;)

Dynia jest bardzo wartościowa, o niskiej kaloryczności, pomarańczowy miąższ jest bogaty w dużą zwartość karotenu - im bardziej intensywny kolor miąższu, tym więcej witamin :)

Właściwości lecznicze dyni, kiedy warto po nią sięgnąć:
Dynia ma właściwości moczopętne, świetnie działa na nerki oraz pęcherz, zalecana jest osobą ze złym cholesterolem, wspomaga pracę serca i układu trawiennego, poprawia też wzrok, Dynia zapobiega także prostacie, pestki zapobiegają rozrostowi i zapaleniu gruczołu krokowego, jedzą je też osoby u których wykryto tasiemca. Dynia przede wszystkim działa jako środek antysceptyczny, pomaga walczyć z cukrzycą i pełni znaczącą rolę w walce z nowotworami.

Dynia jest też afrodyzjakiem :)

Warto jeść dynię zamiast słodyczy oraz produktów mącznych. Można jeść ją na surowo np z w postaci soku z mleczkiem migdałowym, albo na gorąco w internecie jest peło przepisów na dania z dyni np. zupę dyniową z imbirem, który świetnie jesienną i zimową porą rozgrzewa nasze ciało. Czywiście na surowo jest dużo zdrowiej.

Dynia a nasza uroda:
To chyba temat który najbardziej będzie was interesował :) Dynia jest dobra w leczeniu trądziku, oraz wpływa na spowolnienie procesu starzenia się skóry, dobrze też wpływa na nasze włosy, może przyśpieszyć ich porost, dlatego jest skuteczna jako naturalny składnik. Dynia ma właściwości przeciwzapalne i nawet naturalne ochraniacze UV. Dynia jest składnikiem wielu kosmetyków które możemy dzisiaj kupić, nie należą one jednak do tanich, dużo kosmetyków możemy zrobić sami w domu. Sam sok w połączeniu z mlekiem roślinnym to doskonały tonik do przemywania twarzy. Możemy zrobić sobie kąpiel z sokiem z dyni, miodem i mlekiem, na wzór Kleopatry :) taka kąpiel świetnie oczyszcza, regeneruje i wyciąga toksyny.

Myślę że dynia to przyjemne urozmaicenie diety i pielęgnacji, mam nadzieję że temat chodź troszkę was zainteresował :)

czwartek, 24 października 2013

INCI. Szkodliwe składniki kosmetyków. Dlaczego właśnie naturalna pięlęgnacja?

Myśl o tym poście przychodziła do mnie i odchodziła, sama nie wiedziałam czy o tym pisać czy nie, przecież postów na ten temat jest dosyć sporo. Mimo wszystko temat jest ważny, a  szkodliwe substancje wciąż nas otaczają. Czasem ktoś może trafić na mojego bloga kto o naturalnej pielęgnacji i szkodliwych substancjach nie ma zielonego pojęcia. Mogą też zaglądać tutaj osoby mi bliskie które na inne takie blogi nie zaglądają. Dla takich osób jest ten post :)

INCI
 International Nomenclature of Cosmetic Ingredients
Międzynarodowe Nazewnictwo Składników Kosmetycznych

Sls
Jest to detergent który jest odpowiedzialny za oczyszczanie i pienienie się kosmetyku. Używany z głową raz na jakiś czas nie zrobi nam krzywdy, jednak używany podczas każdej kąpieli, każdego mycia twarzy głowy wysusza naszą skórę i włosy. W płynach do kąpieli i mydełkach mywa z naszej skóry naturalną warstwę ochronną i witaminę D. W szamponach może wysuszyć naszą skórę głowy i jest jedną z przyczyn wysuszenia naszych włosów, doprowadza do ich osłanienia i łamania się końcówek. W płynach do mycia twarzy wysusza skórę powodując bronienie się skóry i co za tym idzie nadprodukcję sebum co u osób z trądzikiem powoduje jego nasilenie. Ostatnio wyczytałam, że stosowany latami wnika w naszą skórę, niestety nie wiem jakie są tego skótki. Tak naprawdę sls jest prawie wszędzie, w prawie każdym żelu pod prysznic, w prawie każdym szamponie czy płynie do mycia twarzy. Nie ma go np. w kosmetykach hipp czy babydream, w kosmetykach rosyjskich, w naturalnych mydełkach. Trzeba zerkać na skad.

SLS – Sodium Lauryl Sulfate
Zamienniki/synonimy SLS (równie silnie i drażniące)
Sodium laureth sulfate (SLES)
Ammonium lauryl sulfate (ALS)
Ammonium laureth sulfate (ALES)
Sodium coco sulfate (SCS)
 Sodium myreth sulfate (SMS)
Sodium dodecyl sulfate (SDS lub NaDS)
Magnesium Laureth Sulfate (MLS)
Sodium monododecyl sulfate
Sodium monolauryl sulfate
Sodium laurilsulfate
Sodium dodecanesulfate
Dodecyl alcohol
Hydrogen sulfate
Sodium salt
N-dodecyl sulfate sodium
Sulfuric acid monododecyl ester sodium salt

Parabeny
Parabenów unikam jak ognia.  Są to konserwanty, mające za zadanie przedłużyć ważność produktu ( nie tylko kosmetyku, w żywności także się znajdują). Wcierane regularnie w skórę wnikają w nią imitując w naszym organizmie żeński hormon-estrogen. Nasz organizm `myśląc` ze ma go w nadmiarze odkłada go w jednym miejscu, tworząc góz. Według badań Amerykańskiej Agencji Żywności i Leków osoba ważąca około 60 kilogramów dziennie wchłania średnio 75 miligramów parabenów z czego ponad 50 miligramów to te pochodzące z kosmetyków. Naukowcy oficjalnie nie potwierdzili tej rewelacji, mimo wszystko przezorny zawsze ubezpieczony :)

Methylparaben
Ethylparaben
Isopropylparaben
Propylparaben
Butylparaben
Benzylparaben
Glutaraldehyde
Hexamidine-Diisethionate
Phenol
Phenyl Mercuric Acetate
Phenyl Mercuric Borate
Benzetonium Chloride 

Silikony
Silikony stosowane z głową nie robią nam krzywdy. Mimo wszystko przez włosy oblepione silikonami ciężko wniknąć substancjom odżywczym, ponieważ silikony tworzą taką jakby ochronną warstwę, barierę.. Włosy oblepione silikonami też szybciej można obciążyć, szybciej się przetłuszczają. U osób ze skłonnością do zapychania i z trądzikiem powodują nasilenie się trądziku i powstawanie wyprysków. Jak więc unikam silikonów? W szamponach, maskach odżywkach nie toleruje silikonów. W maskach odżywkach mogę tolerować jedynie lekkie odparowujące z włosa, bądź zmywalne wodą. Silikony również akceptuję w preparatach na końcówki w jedwabiach, gdyż zabezpieczają moje końcówki przed mechanicznymi uszkodzeniami. 

ROZPUSZCZALNE W WODZIE 
-dimethicone copolyol 
-lauryl methicone copolyol 
-hydrolyzed wheat protein hydroxypropyl polysiloxane 
-kazdy silikon z PEG na poczatku 
NIEROZPUSZCZALNE W WODZIE, LATWO USUWANE ZA POMOCA LAGODNYCH SZAMPONOW (np. na bazie coco betaine) 
- amodimethicone ( ktory czesto jest laczony z trideceth-12 i cetrimonium chloride co jeszcze bardziej ulatwia zmywanie) - bardzo fajny silikon 
-dimethicone 
-dimethiconol 
-beheonoxy dimethicone 
-phenyl trimethicone 
NIEROZPUSZCZALNE W WODZIE, CIEZKO USUWANE PRZEZ LAGODNE SZAMPONY (trzeba szampon zostawic na pare minut) 
-simethicone 
-trimethicone 
WYMAGAJACE SULFATES DO USUNIECIA - lepiej sie od nich trzymac z daleka 
-cyclomethicone 
-cyclopentasiloxane 
-trimethylsilylamodimethic one 
- trimethylsiloxysilicates 
Na etykietach silikony można roz­po­znać po następujących końcówkach:
...methicone
...siloxane
...silanol
...silicone

Parafina
Skóra pod nią jest wygładzona, ale nie oddycha. Może być bardziej narażona na działanie promieni słonecznych. Sama w sobie parafina nie jest alergenem, ale regularne jej stosowanie doprowadza do wielu szkodliwych procesów w skórze. Zapycha skórę prowadząć do nasilenia się zmian trądzikowych. Może doprowadzić również do przedwczesnego starzenia się skóry. Nasz organizm nie potrafi wydalić parafiny więc osadza się ona w wątrobie, nerkach i węzłach chłonnych. Może być przyczyną zmian nowotworowych.

Paraffinum Liquidum
Paraffin
Synthetic Wax
Isoparaffin
Mineral Oil
Vaseline
Petrolatum
Ceresin
Isododecane
Isobutane
Isohexadecane
Ozokerite
Cera Microcristallina

Formaldehyd
Formalina jest stosunkowo silnym alergenem, który może powodować podrażnienia układu oddechowego i oczu. Przy długotrwałym stosowaniu nawet niewielkie dawki mogą powodować przejściowe podrażnie­nia skóry lub długotrwałe alergie skórne w postaci rumieni i wyprysków. Formalina przyspiesza proces starzenia się skóry, jest podejrzewana o działania rakotwórcze. 
Benzylhemiformal
5-Bromo-5-nitro-1,3-dioxane = Bronidox
Diazolidinyl Urea
Imidazolidinyl Urea
Quanternium-15
DMDM Hydantoin
Methenamine
Glutaral
Hexetidine
Iodopropynyl Butylcarbamate

Lanolina
Substancja natłuszczająca, wosk o pochodzeniu zwierzęcym. Ma za zadanie nawilżać i oczywiście natłuszczać. Może powodować alergie (długotrwałe wypryski) i podrażnienia.

Lanolin

Chemiczne filtry UV
Chemiczne filtry UV są główną przyczyną fotoalergicznej egzemy kontaktowej. Pod­raż­nie­nia skóry sprzyjają przenikaniu substancji przez naskórek. Chemiczne filtry UV cechują się małym ciężarem cząsteczkowym i są w stanie przenikać przez nas­kó­rek do wnętrza organizmu.
Badania dowodzą, że sto­so­wa­nie syntetycznych filtrów powoduje zmiany hor­mo­nal­ne.
Oxybenzone występują w INCI pod nazwami:

Benzophenone – 3
Benzophenone – 4
Pozostałe szkodliwe filtry chemiczne wys­tę­pu­ją w INCI pod nazwami:
Octinoxate (Octyl Methoxycinnamate)
Homosalate
Octyl Salicylate
Avobenzone (Butyl Methoxydibenzoylmethane)
Octocrylene
Ensulizole (Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid)
Ethylhexyl Dimethyl PABA

Syntetyczne barwniki
Syntetyczne barwniki to tańsza wersja barwników pochodzenia naturalnego. Syntetyczne barwniki uwalniają aminy aromatyczne, spośród których wiele jest substancjami drażniącymi, a nawet toksycznymi.
Występują powszechnie w produktach kosmetycznych, głównie w kosmetykach do koloryzacji włosów. Stwierdzono, że mogą wywoływać nowotwory.
Trudno na etykiecie odróżnić barwnik naturalny od syntetycznego, ponieważ wszy­stkie zostały opisane za pomocą liter CI oraz numeru. Najgroźniejsze z syntetycznych barwników zostały zakazane przez Unię Europejską.
Dokonując wyboru sprawdzaj zawsze deklaracje producenta. Kupuj produkty marek, których producenci deklarują korzystanie wyłącznie z naturalnych barwników.

Poliethylene glycol
PEG - glikol polietylenowy,Emuglator, rozpuszczalnik, środek zwiększający lepkość ciekłych preparatów. Stosowany jako środek myjący.
PPG – glikol polipropylenowy, alkoholowa bezbarwna ciecz, tworzy film zapobiegający utraceniem wody ze skóry. Stosowany w pastach do zębów, płynach do płukania jamy ustnej, dezodorantach.
Zarówno do stworzenia PEG i PPG używany jest trujący gaz. Uwrażliwiają skórę na działanie zanieczyszczeń i innych szkodliwych substancji. Uszkadzają strukturę genetyczną komórek, są substancjami rakotwórczymi.

PEG-.... np. PEG-40 Sorbitan Diisostearate
PPG-.... np. PPG-15 Stearate
składnik z końcówką “...eth” np. Laureth-4

Syntetyczne zapachy
Syntetyczne substancje zapachowe są tańszym odpowiednikiem naturalnych zapachów pochodzących z roślin. Praktycznie wszystkie znane związki zapachowe naturalne mają swoje chemiczne odpowiedniki. Są one szczególnie cenione przy produkcji perfum, ponieważ pozwalają na tworzenie niebanalnych wielo­wymiarowych kompozycji. Syntetyczne zapachy są powszechnie sto­sowane we wszystkich typach produktów kosmetycznych. Powodują silne reakcje alergiczne, alergie skórne. Łatwo wchłanialne akumulują się w organizmie.
Ostatnio podejrzewa się, że syntetyczne piżmo (popularny składnik perfum, kremów po goleniu, mydeł i innych produktów higienicznych) zaburza pracę układu dokrewnego i wywołuje nowotwory ( z drugiej strony naturalne piżmo jest pozyskiwane w niehumanitarny sposób, ale my mówimy tutaj teraz o zapachach pochodzących z roślin).
Substancje zapachowe występują na etykietach pod zbiorową nazwą:
Parfume, Fragrance lub Aroma
zarówno gdy są to kompozycje syntetyczne jak i wtedy gdy są naturalne.
Z uwagi na brak możliwości rozróżnienia, nale­ży przed zakupem produktu zapoznać się z informacjami od producenta i kupować tylko produkty tych marek, które definitywnie deklarują nie używanie syntetycznych zapachów w swoich produktach w ogóle.
Często się bowiem zdarza, że naturalne olejki eteryczne mieszane są z zapachami synte­tycznymi, w celu wzmacnienia zapachu i ograniczenia zużycia drogich, naturalnych olejków eterycznych.

Talk
Jest substancją opowiedzialną za powstawanie nowotworów. W połączeniu z łojem, potem i kosmetykami tworzy izolującą substancję zaburzającą oddychanie i czynności wydzielnicze skóry.

Talc

Sole aluminium
Związki aluminium mają zdolność przenikania i kumulowania się w skórze. Są substancjami toksycznymi, solami tego samego metalu z którego zbudowane są folie, puszki i samoloty! Mają za zadanie niwelować pocenie i neutralizować brzydki zapach. Mogą doprowadzić do zapalenia gruczołów łojowych i potowych oraz do silnego podrażnienia i wysuszenia skóry. Związki mają działanie rakotwórcze. W komórkach nowotworowych występujących w piersiach wielokrotnie odnajdywano aluminium. Podejrzewa się je nawet o wpływ na chorobę Alzheimera. Może uszkadzać układ oddechowy.

Aluminium hydroxide
Aluminium oxide
Aluminium silicate
Aluminium stearate
Aluminium starch octenylsuccinate
Aluminium Chloride
Aluminium Chlorohydrate
Aluminium Chlorohydrex
Aluminium Chlorohydrex PG
Aluminium Distearate
Aluminium Sesquichlorohydrate
Aluminium Stearate
Aluminium Tristearate
Aluminium Zirconium Trichlorohydrex GLY 

Jestem pewna że nie napisałam do końca wszystkiego i że wiele jest szkodliwych substancji.
Dla osób które pięlęgnują się naturalnie tak jak ja nie jest to nic nowego. Dlaczego przeszłam na naturalną pięlęgnację? Na początku kierowały mną wględy oczywiste i typowo próżne czyli uroda. Widziałam blogi kobiet które naturalnie pielęgnują swoje ciało i włosy i widziałam tą piękną głądką taflę długich włosów. Widziałam że to działa i zapragnęłam tego samego. Potem zagłębiłam się w temat składów i tego jak mogą wpłynąć na nasze zdrowie i zrozumiałam że tu nie chodzi tylko o wygląd ale i o nasze zdrowie. Nie zatruwajmy naszego organizmu niepotrzebną chemią. Pamiętajcie że kosmetyka naturalna to nie są wielkie koszty.. To mylne myślenie. To tylko zmiana nawyków i kosmetyków na inne przyjazne naturze i naszemu ciału :)
Zostawiam was ze zdjęciem z niedzielnego spaceru: koczek który noszę prawie cały czas. Jest mi w nim najwygodniej. Jedynie w nocy zaplatam włosy w warkocz :)

sobota, 19 października 2013

Różowa wstążeczka


Jak wszyscy dobrze wiemy 15 października odbył się oficjalny Światowy Dzień Walki z Rakiem Piersi, październik jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi. Rak piersi symbolizowany jest różową wstążeczką. Z tej okazji w naszym liceum odbyła się krótka, wzruszjąca prezentacja przedstawiająca historię mężczyzny z różową wstążeczką któremu rak odebrał córkę oraz poczęstunek w postaci słodkości z różowym akcentem, można było przypiąć sobie wstążeczkę, poczęstować się ciasteczkiem i wziąć kartę z instukcją jak samemu siebie badać. Jakość zdjęć niestety nie powala na kolana, ponieważ były robione telefonem.






Pyszności :)
Bardzo dużo osób przypieło sobie wstążeczkę i wzięło ze sobą instrukcję, bardzo dużo osób ze skupieniem oglądało prezentacje, sama miałam łzy w oczach, trafiała w serca :)

Zlepek informacji:
Rak piersi najczęściej występowany nowotwór u kobiet w Polsce. Wg statystyk mamy 35 przypadków dziennie. Rocznie natomiast umiera 15 tysięcy polek. Rak piersi jest to choroba przewlekła, nie śmiertelna. Ze zdiagnozowanym rakiem żyje kilkadziesiąt tysięcy polek. Co jest więc przyczyną śmierci? Wynika to ze zbyt późnego wykrywania nowotwórów
Dlatego kobietki badajmy się! W internecie napewno znajdziecie taką instrukcję jak  badać swoje piersi, ja też zamieszczam wam instrukcję którą dostałam na prezentacji:


Pamiętajcie że każde zdjęcie możecie powiększyć klikając na nie :)

Raz do roku wykonujmy mammografie i inne badania. Pamiętajcie że rak szyjki macicy czy inne choroby naszych narządów płciowych trudniej wykryć ponieważ ciężej tam samemu się zbadać, nie lekceważmy tego i badajmy się reguralnie u ginekologa.

Trochę słów ode mnie:
Zachorowalność na raka nie tylko piersi cały czas rośnie. Do czego zmierza nasz świat? Jesteśmy tym co jemy i w jakich warunkach żyjemy. Prawda jest taka że na naszych sklepowych półkach jest przetworzona żywność z ogromną ilością chemii która nas niszczy. Wybierajmy nieprzetworzoną żywność. Pamiętajcie że szkodliwe substancje są zarówno w kosmetykach jak i w naszym jedzeniu.
Postawmy na naturę :)

Nie napisałam niczego odkrywczego, ale pomyślałam że ten temat warto poruszyć ponieważ wiele z nas o takich rzeczach zapomina albo nie jest tego świadoma.
Pozdrawiam was cieplutko i życzę wam udanego weekendu :)

poniedziałek, 14 października 2013

Trochę nowości :)


Miałam nie dodawać takich postów ponieważ zawsze wydawały mi się bez sensu, w końcu i tak będzie podsumowanie i tak będzie jakaś recenzja. Mimo to jakoś nie mogłam się powstrzymać :) Będąc dzisiaj na mieście weszłam do naszej Mydlarni i Rossmanna gdzie zrobiłam małe zakupy :)


Masło Shea i mydło Aleppo
Myślę że i jednemu i drugiemu poświęcę osobny post na temat zastosowania i działania. Niestety masło shea jest rafinowane. W planach był szampon i maska Omia ale niestety nie było ich na stanie, następnym razem :)


Szampon i oliwka HiPP
Tego zestawu chyba nikomu nie muszę przedstawiać :) Są bardzo popularne na wizażu i na blogach urodowych. Szampon był planowany, ze względu na kończenie się szamponu Babydream natomiast oliwkę wzięłam spontanicznie. Jakoś tak było do pary... I ta urocza szata graficzna :) Poprostu nie można się powstrzymać :)

Kupiłam również szminkę Rimmel by Kate Moss nr 104, bardzo podoba mi się jej kolor zgaszonego, brudnego różu :) Około tygodnia temu dołączyła również do mnie odżywka Eco Receptura z olejkiem arganowym o której na pewno jeszcze napisze oraz różowa Isana połysk jedwabiu która na tę chwilę nie zachwyciła mnie.

Posiadacie coś z powyższych? Macie tutaj swoich ulubieńców? Chętnie poczytam wasze opinie na ich temat :)

sobota, 12 października 2013

Pervoe Reshenie Love 2mix Organic - Maska Nawilżająca Do Suchych Włosów - Ekstrakt Acai I Proteiny Perły


Maska która pojawiła się w moim podsumowaniu września i które urzywam cały czas intensywnie. Kupiłam ją w lipcu przy robieniu zamówienia na http://setare.pl/ , zawsze kiedy już coś zamawiam to szkoda mi pieniędzy za przesyłkę i zamawiam troszkę więcej rzeczy. Tak było z tą maską, wrzuciłąm ją do koszyka spontanicznie :)

Opis produktu:
Maska  głęboko nawilża i wygładza włosy, regeneruje i wzmacnia ich strukturę, dodaje blasku. Ułatwia rozczesywanie tak suchych, jak i wilgotnych włosów. Włosy są miękkie i lepiej się układają. Wchodzący w skład maski organiczny ekstrakt jagód asai, bogaty w witaminy, pięknie pielęgnuje włosy, odżywiając je i zwilżając. Proteiny  perły nasycają włosy minerałami i aminokwasami, dając włosom miękki perłowy blask. Włosy są równe,  gładkie, pełne blasku, silne i elastyczne.

Zalety produktu:
  • Zawiera certyfikowane składniki organiczne.
  • Nie zawiera SLS, parabenów, olei mineralnych, ftalanów, glikoli, glutenu.
  • Nawilża i odżywia włosy, czyniąc je zdrowymi i pięknymi.
  • Wyjątkowy skład: organiczne ekstrakty protein perły i egzotyczne jagody acai.

Składniki aktywne:
Organiczny ekstrakt jagód acai (Organic Euterpe Oleracea Fruit Extract) – jagody z drzew rosnących w puszczy amazońskiej. Znakomicie natłuszczają, przywracają suchym włosom blask i elastyczność. Wyniki analiz brazylijskich naukowców wykazały wysoką zawartość tłuszczu w suchej masie jagód (33-49%). W oleju z acai aż 71% stanowił kwas oleinowy.
Proteiny perły (Pearl  Extract) -  zawierają silnie skoncentrowaną odżywczą i wzmacniającą proteinę perły conchyoline, która jest składnikiem budulcowym wnętrza muszli ostryg perłowych i samej perły. Dzięki jej działaniu włosy stają się gładkie i błyszczące, a ich powierzchnia lepiej odbija światło.
Litwor Arcydzięgiel (Organic Angelica Archangelica Extract) - znajduje zastosowanie w kosmetykach o działaniu przeciwzapalnym oraz redukujących przekrwienia. Olejek zawarty w surowcu na właściwości bakteriobójcze, niszczy wiele grzybów, przyśpiesza gojenie się ran, oparzeń.

Sposób użycia:
Nanosimy maskę  na czyste wilgotne włosy, rozprowadzamy na całej długości, pozostawiamy na 5 minut a następnie zmywamy wodą.

Skład INCI: Aqua with infusions of Organic Euterpe Oleracea Fruit, Pearl Extract, Organic Angelica Archangelica ExtractCetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Glycerin, cetyl Chloride, Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Organic Prunus Amygdalus Dulcis Oil,Pearl Protein, Theobroma Cacao Seed Extract, Panax Ginseng Extract, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid,Citric Acid, Beetroot red, Chlorophyllin-cooper complex

Pojemność opakowania   200 ml 

Moje odczucia:
Po wyjęciu maski z pudełka byłam oczarowana jej opakowaniem. Na żywo wygląda naprawdę wspaniale. Czarna, duża elegancka tuba, takie same odczucia miałam kiedy zobaczyłam szampon z tej samej serii z pomarańczą i papryczką chilli. Czy wy też jaracie się pięknymi opakowaniami kosmetyków?
 Używałam jej w wakacje i we wrześniu, ale naprawdę intensywnie zaczęłam jej używać dopiero teraz. 
Maska ma w miarę gęstą konsystencję, koloru perłowo-różowego, jej zapach jest trochę chemiczny (przynajmniej dla mnie), ale jednocześnie słodki. Kojarzy mi się trochę z salonem fryzjerskim i owocowymi gumami do żucia (dziwne połączenie).
Co do jej działania mam mieszane odczucia. Na początku nie byłam do końca zadowolona. Włosy były nawilżone ale to nie było to czego się spodziewałam po tej masce. A za jej cenę miałam do niej spore oczekiwania. Stosuję ją mniej więcej, raz góra dwa razy w tygodniu. Jest to intensywniej niż wcześniej ponieważ wcześniej używałam jej sporadycznie, właściwie wtedy kiedy mi się przypomniało :)  Nakładam ją po myciu, po zmyciu oleju z długości, na pół godziny do godziny i właściwie to jestem zadowolona, włosy są gładkie i dociążone. Natomiast jeśli używam olejku tylko na skórę głowy ( np. łopianowego) to na dlugość mieszam ją z miodem i olejkiem (Po mieszance z olejkiem jojoba yves rocher i z miodem włosy były bardziej zadowolone niż po mieszance z olejkiem babydream fur mama i miodem). Po takiej mieszance włosy są bardzo zadowolone, gładkie, mięsiste :) 
Ciężko jest mi ocenić jej wydajność ponieważ nie używałam jej przez większość czasu regularnie, ale wydaje mi się że jest średnio wydajna.

Składniki: 
• Organiczny Ekstrakt z Jagód Acai (Organic Euterpe Oleracea Fruit Extract)- są, skarbnicą witamin, aminokwasów, pierwiastków oraz bogatym źródłem składników odżywczych dla skóry i włosów jak witamina C, witamina E, kompleks witamin B-B1, B2, B3, fosfor, wapń, potas, żelazo, białka, zawierają 29 kwasów tłuszczowych oraz niezwykle cenne polifenole. Są one naturalnymi przeciwutleniaczami chroniącymi przed słońcem, zanieczyszczeniami, dymem papierosowym i spalinami. Korzystnie wpływają na syntezę kolagenu, na stan naczyń krwionośnych poprawiając w ten sposób krążenie w skórze. Tworzą na włosach ochronną warstwę, dzięki czemu wyglądają one na zdrowsze, pomagają naprawić niewielkie uszkodzenia włosów. Doskonałe jako naturalny filtr promieniochronny, zwłaszcza jeśli chodzi o promienie UVA.

• Wyciąg pereł (Pearl Extract) –zawierają kombinację 22 aminokwasów, substancje nawilżające, proteiny, witaminy B oraz polisacharydy. Pięknie rozświetlają włosy, intensywnie je nawilżają, nadają im gładkości i miękkości oraz odżywiają i regenerują. Spowalniają proces starzenia, a także kontrolują poziom pigmentu, ożywiają kolor, poprawiają metabolizm skóry, a także stanowią doskonałą ochronę przed promieniami UV

• Organiczny Ekstrakt z Arcydzięgla ( Organic Angelica Archangelica Extract)- działa przeciwzapalnie i przeciwświądowo, posiada właściwości bakteriobójcze, poprawia miejscowe ukrwienie 

• Organiczny Olej Migdałowy (Organic Prunus Amygdalus Dulcis Oil)- jest uważany za jeden z najlepszych olejów kosmetycznych, zawiera kwas oleinowy, linolowy, palmitynowy, stearynowy, witaminy A, B1, B2, B6, D i E oraz składniki mineralne. Pomaga włosom suchym i zniszczonym odzyskać naturalny blask, regeneruje je, nawilża i odżywia. 
• Masło kakaowe (Theobroma Cacao Seed Extract)- wykonuje się je z tłuszczów pochodzących z ziaren kakaowych. Dzięki swoim właściwościom nawilżającym i odżywczym w kosmetyce jest bardzo znane i powszechnie stosowane, nie tylko pielęgnuje, ale też pięknie pachnie czekoladą i ma lekką konsystencję,. W swoim składzie zawiera wolne kwasy tłuszczowe, sterole, tokoferole, witaminy, biopierwiastki i naturalne antyutleniacze. Jest kosmetykiem w pełni tolerowanym przez naszą skórę i nie powoduje uczuleń, oprócz tego błyskawicznie się wchłania. Masło kakaowe idealnie nawilża, głęboko odżywia, zapobiega nadmiernej utracie wody, zmiękcza, nadaje elastyczności i gładkości. Zawiera naturalne filtry przeciwsłoneczne. Zawiera naturalne antyutleniacze, dzięki czemu możemy dłużej cieszyć się młodą skórą, posiada również właściwości regenerujące, wzmacnia naturalną barierę lipidową
• Żeń- szeń (Panax Ginseng Extract)- wzmacnia włosy, pomaga zapobiegać ich łamaniu się i rozdwajaniu końcówek


Cena/dostępność:
Sklepy internetowe/ około 30 zł

Podsumowując:
Maska jest bardzo dobra, ale spodziewałam się po niej troszkę więcej. Na początku nie dała mi tego efektu wow, wydaje mi się że teraz włosy są bardziej z niej zadowolone niż wcześniej.  Sama nie wiem czy wrócę do niej ponownie na tę chwilę, ale wydaje mi się też że z każdym użyciem przekonuję się do niej coraz bardziej :)

Jakie wy macie wrażenia po tej masce, mieliście okazję ją używać?
Jak mija wam weekend?
Mi weekend upływa na oglądaniu The Vampire Diaries i opychaniu się dużą ilością słodyczy i lodów bakaliowych :) 
Wiem że to złe ale jesienią tak trudno się powstrzymać ;p

poniedziałek, 7 października 2013

KillyS utwardzacz do paznokci, mój hit?


Utwardzacz do paznokci to coś bardzo istotnego dla mnie. Moja kosmetyczka powiedziała mi kiedyś, że nie ważne jaki mam lakier, najważniejszy jest top coat który sprawi że paznokcie będą wyglądały jak z salonu. Jej słowa zapadły mi głęboko w pamięć i jestem na etapie poszukiwania utwardzacza idealnego ;p Znam już opi, jest to top coat który jest świetny i nie miałam okazji spotkać się z lepszym, natomiast dzisiaj mam dla was tańszą alternatywę :)


KillyS odkryłam na będąc wakacjach. Jest to tani utwardzacz po którym nie spodziewałam się zbyt wiele. Bardzo mile mnie zaskoczył kiedy po przejechaniu nim po pomalowanych paznokciach uzyskałam piękną błyszczącą taflę :) Zakochałam się w nim od pierwszego użycia. Paznokcie pięknie błyszczą, są gładkie i rzeczywiście wyglądają jak prosto z salonu kosmetycznego!
Niestety nie jest to utwardzacz idealny.. Będąc na wakacjach w lipcu paznokcie nie wysychały... Kiedy ich dotykałam były lepkie w dotyku i zostawał ślad po palcu, myślałam, że to kwestia klimatu (temperatura ponad 30 stopni + wilgotne powietrze), niestety teraz już wiem że on sam w sobie ma problemy z wysychaniem... Bardzo długo schnie, mogłam nałożyć go na paznokcie o 15 o 22 kłaść się spać i obudzić się z nieprzyjemnymi odciskami. Sama nie wiem dlaczego tak się dzieje. 
Utwardzacz można używać także jako bazy pod lakier, ja nie próbowałam jeszcze używać go jako bazy, kto wie może sprawdziłby się lepiej?

Sama nie wiem jak jest z dostępnością ja swoją buteleczkę kupiłam w carefourze za 11 zł.
Na ten moment szukam dalej, tego utwardzacza idealnego :) Może macie jakieś propozycję? Jak wasze wrażenia z tym utwardzaczem?

wtorek, 1 października 2013

Podsumowanie pielęgnacji włosów - WRZESIEŃ


Wrzesień pod względem kosmetycznym wyglądał ubogo, głównie dlatego, że jestem przed większymi kosmetycznymi zakupami. Włosy też nie były w najlepszym stanie głównie przez nagłą zmianę pory roku i pogodę oraz złe samopoczucie.

Szampony:


1. Babydream fur mama balsam do kąpieli przez pewien okres czasu, w pewnym momencie mimo oczyszczania sls miałam wrażenie że włosy są za każdym razem szybciej przetłuszczone i skóra głowy mnie swędziała 
2. Baby dream szampon dla dzieci - aktualnie myję nim włosy i na tę chwilę jestem zadowolona :)
3.Szampon z sls do oczyszczania włosów, myję nim włosy raz na tydzień, dwa i nie jestem zadowolona. Włosy są dziwnie ściągnięte po umyciu. Męcze go i pewnie jeszcze długo będę bo go coś nie ubywa.

Odżywki / Maski :


Tutaj nie było za bogato, tylko jedna maska i odżywka które w dodatku średnio się sprawdziły:
1.Maska Love 2 Mix z proteinami perły -  nakładałam ją średnio raz w tygodniu, raz doprawiłam ją miodem i olejkiem odbudowującym do włosów z Yves Rocher i nałożyłam przed myciem na poł godzinki, włoski pięknie błyszczały i były mięciutkie
2. Eco Hysteria Balsam do włosów ultra gładkość prawie po każdym myciu, włosy po niej nie były tak gładkie jak np po odżywce do włosów kreconych z jojoba
3. Nie ma jej na zdjęciu ale ją uwzględnie, raz w miesiącu nałożyłam na włosy odżywkę do włosów kręconych z jojoba firmy Yves Rocher i włosy po niej nieco odżyły.

Oleje:


Olejów dużo jak dla mnie, zazwyczaj używam jednego góra dwóch :)
1.Olejek łopianowy ze skrzypem - dołączył do mnie raz w połowie września średnio raz, dwa razy w tygodniu na skalp, nie mam o nim zdania
2.Olejek babydream fur mama - na początku września przed każdym myciem, potem już raz w tygodniu na całą noc, włosy były po nim sypkie i ładnie nawilżone
3. Olejek Alterra migdały i papaja - on bardziej służył mi w wakacje, we wrześniu nałożyłam go tylko pare razy na włosy, za to reguralnie wmasowywałam go w paznokcie

Zabezpieczanie włosów:


1. Suchy olejek Monoi - wsmarowywałam jedną kroplę (pompkę) w długość warkocza nocnego kiedy czułam, że tego potrzebowały, włosy były wygładzone, nie puszyły się
2. Kuracja z olejkiem arganowym Marion - wcierałam w lekko wilgotne końcówki po każdym myciu dla zabezpieczenia końcówek, niestety rozczarował mnie, nie oczekiwałam że zregeneruje mi włosy bo to silikonowa kuracja, ale niestety końcówki były wysuszone i spuszone..

Pod koniec września zaczełam nakładać na włosy okrem Yves Rocher Hydra Vegetal włosy po nim są miękkie i mięsiste, sama nie wiem do jakiej kategorii to przyporządkować.

Jak wyglądają moje włosy we wrześniu?



                                 
Zdjęcia bez lampy w świetle dziennym, robione niestety pod światło, ich stan na zdjęciach jest przekłamany, nie są aż tak suche i matowe. Na żywo ładnie się błyszczą i są miękkie w dotyku. Ostatnie zdjęcie bez lampy przy zapalonym świetle.


Zbliżenie na końcówki



Zdjęcia z lampą + zamazana buźka ;p

Włosy niestety bardzo mi się łamią i wypadają. Zdjęcia robione po całym dniu w szkole, włosy po wf i mocnym wietrze niestety nie wyglądają dobrze. Przeczesane grzebieniem z TBS. Fale po warkoczu dobieranym który nosiłam cały dzień.
Ten miesiąc był trudny ze względu na zmieniającą się pogodę co chwila (ciepło/zimno) i brak ukochanej odżywki (zakupy dopiero przede mną, a Yves Rocher nie ma w moim mieście). Ich stan nie jest idealny ale 100 razy lepszy niż kiedyś. Kiedyś fryzjerka powiedziała mi że włosy nie mogą być gładkie ponieważ taka jest ich struktura i nie mogę tego zmienić, bardzo się myliła bo to co było wtedy z moimi włosami a teraz to kolosalna różnica, mimo że może zdjęcia tego nie oddają :)

A teraz ciekawostka :


Dokładnie równy rok temu obcięłam włosy przed ramiona :)
Nie zrobiłam tego ze względu na pielęgnację, ponieważ świadomą pielęgnację zaczęłam kilka miesięcy później, ale z powodu zwykłego impulsu. Zachciało mi się krótszych włosów, więc mama mnie posadziła i mi je obcieła. Miałam wtedy włosy do połowy pleców. Na zdjęciu z lewej włosy wyprostowane prostownicą :) dlatego tak ładnie są ułożone i błyszczą ;p Po prawej aktualne zdjęcie ( teraz zauważyłam że na zdjęciu z przed roku i tymi aktualnymi mam tą samą koszulę ;p )
Roczny przyrost możecie ocenić porównując oba zdjęcia, jak się przyjrzycie to zobaczycie różnicę w grzywce.
Przez ten rok nie stosowałam żadnych suplementów diety wpływających na ich wzrost ani żadnych wcierek. Raz przez ponad miesiąc używałam olejku łopianowego z papryką ale nie zauważyłam żeby włosy szybciej rosły, takie same odczucia mam po wersji ze skrzypem używanej w tym miesiącu. Trochę szybciej rosły po szamponie Love 2 mix z papryczką czili.
Włosy obcinałam w roku 3 albo 4 razy w roku. Nie pamiętam dokładnie ile bo nie liczyłam. Można przyjąć że podcinam je co 3/4 miesiące. Końcówki mi się nie rozdwajają od kąt zmieniłam pielęgnację, są tylko trochę wysuszone, nie czuję wielkiej potrzeby żeby je często podcinać. Nie mierzę ich. Nie czuje silnej potrzeby żeby bardzo szybko rosły i nie sprawdzam ile kiedy mi urosły. Nie mam też określonej długości jaką chciałabym osiągnąć. Najważniejsze żeby były zdrowe i ich kondycja się poprawiała, to jest mój główny cel, a włosy i tak urosną.

Każde zdjęcie możecie powiększyć klikając na nie :)

Jest to pierwsze podsumowanie miesiąca na tym blogu i troszkę też nie wiedziałam jak się do tego zabrać.  Tak naprawdę, nie mogę uwierzy, że to już październik! Takie podsumowania będą się pojawiały, myślę że czasem też raz na dwa miesiące kiedy będę  np. używała tego samego dwa miesiące pod rząd. Myślę że zdjęcia włosów lepiej dodawać raz na trzy miesiące, chyba tak będzie lepiej widać jakieś postępy. Co o tym myślicie?